Najdroższy punkt zapowiedzianych na sobotniej konwencji zmian to dodatek 500+ już od pierwszego dziecka. Oznacza to, że dostanie go praktycznie każdego dziecko w Polsce, niezależnie od dochodów rodziców.
Obecnie świadczenie otrzymuje ok. 3,6 mln dzieci, czyli 52 proc. najmłodszych Polaków. Kosztuje to 22–23 mld zł rocznie. Jeśli wsparcie zostanie rozciągnięte na wszystkich, budżet państwa musi wydać kolejne 19–20 mld zł rocznie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że 500+ od pierwszego dziecka ruszy od lipca, więc koszt w 2019 r. można szacować na 10 mld zł.
Sporym obciążeniem będzie też 13. emerytura, która ma zostać wypłacona do maja 2019 r. Jak wynika z danych ZUS, mamy w Polsce 5,5 mln emerytów, dodatkowe świadczenie w wysokości 1,1 tys. zł pochłonie więc 6 mld zł. Nie do końca wiadomo, czy „trzynastka" ma dotyczyć też wszystkich rencistów. Jeśli tak, koszty rosną o 2,3 mld zł, do 8,3 mld zł rocznie.
PIT w dół
Nieco mniej, ale wciąż grube miliardy, kosztować mogą obietnice związane z obniżeniem podatków dla pracujących. Tu mamy trzy propozycje. Jak wyliczał premier Morawiecki w programie telewizyjnym, brak podatku PIT dla młodych do 26 lat oznacza ubytki w budżecie na poziomie 3 mld zł rocznie.
Podwyżka zaś kosztów uzyskania przychodów dla wszystkich pracujących o 100 proc. to mniejsze dochody z PIT o 1,2–1,5 mld zł rocznie, wynika z analizy „Rz".